Zbiorowisko historii, opowiadań anonimowych autorów.
A ten sposób to... uwaga uwaga... uczucia.
I tyle. Żadnej większej filozofii, liczy się tylko to, co czujesz.
Przecież to tylko szary, normalny świat. Jeżeli cieszysz się czymś bardziej niż powinieneś, inni uznają cię za osobę odrobinę mniej poczytalną od przeciętnego obywatela.
A spróbujmy spojrzeć na to z innej perspektywy: jeżeli cieszysz się czymś bardziej niż powinieneś, może to coś nie jest takie realne i codzienne jakie powinno być?
Właśnie dlatego, gdy szczęście się do nas uśmiecha i wszystko idzie po naszej myśli, pierwszym pytaniem jakie sobie zadajemy jest pytanie, czy my przypadkiem nie śnimy. Kwestionowanie rzeczywistości, z zasady szarej i smutnej, lecz nagle zaczynającej promieniować barwami tęczy nie jest takie nie na miejscu...
A teraz spójrzmy na to z jeszcze innej perspektywy. Załóżmy, że świat snów jest tym wspanialszym światem.
Stare Chińskie Przysłowie napisał:
Po obudzeniu się zaczął rozważać, jak może on określić, czy jest aktualnie Zhuangzi, który właśnie się obudził, czy motylem, który właśnie zaczął śnić, iż jest Zhuangzi.
Jak myślicie, jaki musiałby być ten prawdziwy świat, jeżeli nagle okazałoby się, że to, co uważamy za rzeczywistość jest snem?
Offline